No ale doszłam już do siebie.....
Wykorzystując ładną pogodę w sobotę wyciągnęłam męża na spacer...po lesie. Brakowało mi już świeżego powietrza...Ile można siedzieć w domu....
A i przy okazji znaleźliśmy aż 17 podgrzybków :) No w sumie czego innego można oczekiwać wybierając się po południu do lasu kiedy tabun grzybiarzy już wyciął co się dało :).
Ale i tak spacer był super :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz